Mamo, chcę być trupem!
W ciekawych czasach przyszło nam żyć. Dbamy o świetny makijaż, dizajnerski styl mieszkań, dobry ciuch i elegancko wyglądający telefon z pięknymi ikonkami.
A pod spodem, pod tą warstwą piękna chowa się czasem turpizm pełną gębą, zamiłowanie do brzydoty, okropieństw, paskud i tego co złe, szkaradne. Zaskakuje mnie to, że coraz bardziej pragniemy przeżywać i patrzeć na wszystko to co nas w pewnym sensie przeraża i odpycha, a nie umiemy cieszyć się tym co piękne, dobre i daje nam w pewien sposób pokój. Uciekamy od tego, naśmiewamy się z dobrych rzeczy, z góry twierdząc że są nudne.
Zbliża się wielkimi krokami All Hallows’ Eve, czyli wigilia Wszystkich Świętych. Z amerykańszczyzny zwana Halloween. Antyświęto będące gloryfikacją i hołdem oddanym temu co paskudne i straszne — duchom, demonom, szkaradom a wszystko to w formie lekkiej i dobrej zabawy. I jakoś w tym wszystkim nie mogę zgodzić się z niezależnymi komentatorami, że właśnie ten dzień zbliża nas do tematu śmierci, „bo upiory są martwe” (Kazimiera Szczuka w TVP Info), a z drugiej strony, osoby te, podnoszą tzw. larum o krzyż w szkołach i wycieczki dzieci na cmentarz, gdyż dotykają smutnego tematu jakim jest śmierć i nie daj Boże dziecko jeszcze popadnie w zadumę o życiu.
O kochana ironio.
Dziwne jest to, że zaczynamy bardzo kochać brzydotę i nie widzę w tym stwierdzeniu przesady, patrząc na to ile filmów grozy, seriali i gier powstaje, w których autorzy starają się delikatnie przesuwać granice w brutalności,
w bestialstwie i rytuałach.
Nazwałem ten dzień antyświętem, gdyż mimo tego, że Wszystkich Świętych powstało później niż dzień druidów i czarownic, przybrał on formę ewidentnego kontrastu a nawet totalnego odwrócenia następującego po nim święta. Gdzie bywa że na grobach na których zapalamy znicze, noc wcześniej waliliśmy winiacze i parodiowaliśmy wywoływanie duchów, które być może, nawet nam wyszło.
I ktoś, się zakryje zasłoną dymną w stylu: mam to w dupie, to tylko zabawa, bagatelizując to, że otwiera swej pociesze drogę do brzydoty i zła w zabawowej postaci, zacierając pewne granice i przebierając je za negatywnych bohaterów filmów, których nigdy nie pozwoliły by im obejrzeć w tym wieku.
Czy już Twoje dziecko zapragnęło być trupem? Czy mu w tym pomożesz?