Kombajn do Zbierania Kur po Wioskach, Karmelki i Gruz, 2011 (okładka płyty)

To są właśnie nutki i literki…

Kombajn do Zbierania Kur po Wioskach

Piotr Siwiński

--

Momentami tęsknisz za nutą, która cały czas przypomina tobie, drogi mi czytelniku, jakąś sytuację w życiu. Rzadkością jest muzyka, której słuchając, sama stwarza takie sytuacje, sama jest tą najprzyjemniejszą sytuacją. I to jest właśnie Kombajn. Jedna z najprzyjemniejszych sytuacji jaka mi się zdarza kiedy puszczam ich muzykę. Sytuacja do której wracam rzadko, gdyż zatopienie się w niej na dłużej uspakaja myśli w sposób kliniczny.

Policja śpi na drzewie, anioły bombardują ziemię…

Kiedy byliśmy na studiach, muzycznie kręciło nas wszystko co miało choćby pozór ćpania lub załamania nerwowego, miło przyjmowało się artystów tworzących na rauszu, albo po prostu inaczej niż można było usłyszeć w radiu. Byliśmy nowym pokoleniem słuchającym eksperymentalnych wynurzeń, nastrojowych i dziwnych klimatów, tacy fani wszystkich neo-The Doors. Od Snoop Doga, przez Portishead i Los Trabantos, aż po Drewno From Las. Wtedy to właśnie wpadła nam w ręce płyta-demo chłopaków pt. Ćwa, o dzięki ci, z wielkiej litery pisany, Internecie. Nikt z nas wtedy nie wiedział, że oni grali na trzeźwo, po kuracji. Ważne, że było odjechane i że były teksty o wełnianym młotku, a odlatywało się przy każdej nucie, jak za romantycznego młodu, przy Starym Dobrym Małżeństwie i balladach o Bieszczadach. Już przez samo demo stali się właśnie wyżej wspomnianą sytuacją, sytuacją w życiu wracającą niczym bumerang, zawsze miłym wspomnieniem i głosem rozumiejącym naszą rozpoczynającą się wtedy samotność wspomaganą przez świat wirtualny.

Kombajn do Zbierania Kur po Wioskach, Lewa Strona Literki M, 2006

O tak i są to jedyne utwory, których nie nucę na codzień, oprócz jednego małego refrenu…

…the plane has taken off…

Minęło wiele lat, zespół już oficjalnie nie gra, ale jest takie jedno wspomnienie, wywiad, którego pamięć ciągle pielęgnuję. Nagrany po koncercie promującym płytę Lewa Strona Literki M w 2006 roku wywiad, który popełniła Natalia Bąk. Jeden z najlepszych jaki słyszałem, jedna z historii, która musi zostać opowiedziana przez samych bohaterów.

Zatem zapraszam do odsłuchu i wierzę, że po tym właśnie nagraniu pokochacie ich bardziej… tak właśnie stało się ze mną. Smacznego.

Natalia Bąk (Wlaźlak), KDZKPW, Łódź 2006

--

--

No responses yet